środa, 8 czerwca 2016

Rozwiązywanie problemów łatwiejsze niż myślisz!


Czuję się samotna... czyli ja wśród ludzi



Masz wrażenie, że nikt Cię nie chce, nie potrzebuje, że każdy zajęty jest sobą, swoimi sprawami, rodziną i przyjaciółmi. Że każdy jest już z kimś umówiony, że gdzieś wychodzi, idzie się dobrze bawić, a nie siedzi sam pośród czterech ścian, jak Ty. Widzisz ludzi uśmiechniętych, zadowolonych, wyluzowanych, kiedy Tobie wcale nie jest do śmiechu. Twoja perspektywa otaczającego Cię świata jest szara, nijaka i nudna, nie widzisz głębszego sensu w codziennych życiowych sytuacjach i chwilach, chociaż na ogół cieszy Cię nawet najmniejsza rzecz. Mimo że jesteś duszą towarzystwa, lubisz rozmawiać, bawić się i śmiać, to czujesz się odrzucona, niepotrzebna, a podczas rozmowy z innymi skrępowana, bezradna przez natłok złych myśli. Chcesz to jakoś zmienić, tłumaczysz sobie, że wcale tak nie jest, ale mózg uparcie już po chwili przestawia się na ten sam, dołujący tok myślenia. A im więcej Twoja świadomość gromadzi negatywnych myśli na temat „pseudo samotności”, [bo przecież patrząc na to trzeźwo wcale nie jesteś sama], tym mniej masz ochoty na robienie czegokolwiek.




Dlaczego tak się dzieje?


Zbyt mało czasu poświęcasz ludziom, którzy Cię kochają i których Ty w głębi serca również kochasz, a zbyt wiele dla konkretnej znajomości. Wiesz doskonale, że osobom, które wiele Ci dają - wzbogacają Twoje serce i umysł o cenne, życiowe wskazówki, pomagają w trudnych sytuacjach, motywują jak i dostarczają radości i uśmiechu, potrafisz odpłacić tym samym dobrem ze zdwojoną siłą. Taka jest Twoja natura. I właśnie dlatego, że ta znajomość pozwala Ci na spełnianie się w takiej "roli", jak gdyby uparcie stoisz w miejscu. Koncentrujesz się na czymś, co już jest wystarczająco silne, nie rozwijając tego, co dopiero zakwitnie. A to stanie jeszcze nigdy nie przyniosło niczego dobrego, bo człowiek stworzony jest po to, by nieustannie się rozwijać. Ciesz się, że ktoś taki pojawił się na Twojej drodze, czerp z tego jak najwięcej i dawaj z siebie tyle ile możesz, bowiem kwiat bez pielęgnacji usycha. Pamiętaj jednak by otworzyć się na inne kontakty! A może na takie, z którymi masz wciąż do czynienia, ale nie masz ochoty niczego zmieniać? Zmień tok myślenia! Karma wraca! I w ten właśnie sposób szybko spostrzeżesz, że każda z tych osób wzbogaca Cię o kolejną, cudowną przygodę. Otaczanie się wieloma wspaniałymi osobami jest o wiele lepsze niż trzymanie się jednej, która może zawieść Cię w każdej chwili, a wtedy Twój świat przewraca się do góry nogami. Żyjesz bowiem w przeświadczeniu, że nawet najlepsi nigdy nie zawodzą. Wiesz dlaczego to nigdy nie stanie się prawdą? Dlatego, że każdy z nas jest inny i choćbyś nie wiem jak zżyła się z pewną osobą i nie wiem ile znalazła między wami podobieństw, nie zmienisz tego faktu. Ktoś może naruszyć Twoje zaufanie rzadziej lub częściej, ale życie nie jest usłane różami, a każde doświadczenie tak naprawdę bardzo buduje i przygotowuje na gorsze. A rzadko kiedy mamy wpływ na to, co nas w nim spotka. Poza tym warto byłoby w pewnym sensie przyzwyczaić się do takiego przebywania sama ze sobą, bowiem zmierzysz się z tym nie raz, na przykład wtedy gdy zaczniesz podążać swoją niezwykłą ścieżką dorosłości. W końcu chyba łatwiej pokochać najpierw siebie?


Co mogę zrobić?



Postanów, że od TERAZ zaczniesz nawiązywać kontakty z osobami, z którymi rozmawiasz rzadko, a wydają Ci się interesujące i takimi, przy których masz wrażenie, iż będziesz czuć się znakomicie lub które zaniedbujesz, choć znasz je nie od dziś. Spróbuj odkryć w każdym człowieku coś niepowtarzalnego i wyjątkowego, coś, co ma tylko on. Pamiętaj, że wady to tylko dodatek, bo bez nich życie byłoby zbyt słodkie, a to przecież nie jest dobre. Dawaj im radość, troskę, ciepło, pokaż, że zależy Ci na nich i że przy Tobie zawsze będą mogły czuć się znakomicie. Ponadto zacznij poznawać siebie! Brzmi to może banalnie, ale dzięki temu będziesz wiedziała, nad czym dokładnie pracować, za co dziękować, z czego być dumna itd. Kluczem do dobrych stosunków międzyludzkich jest najpierw zaznajomienie się właśnie z własną osobą. I być może wtedy zdecydowanie rzadziej, a nuż całkowicie nie będziesz odczuwać tego dołującego uczucia - samotności. Uwierz w siebie, w swoje ogromne możliwości, pozbądź się barier, które rosną w Twojej głowie. ŻYCIE JEST TYLKO JEDNO!



*** tekst, napisany w całości przeze mnie, miał podnieść mnie na duchu, gdy czułam się samotna. Moja radość byłaby ogromna, gdyby komuś, kto ma podobny problem, był on w stanie jakoś pomóc :)

2 komentarze:

  1. Zaczęłam czytać i szczerze pomyślałam sobie, że to kolejne lanie wody, ale kiedy skończyłam to bardzo Ci dziękuję i myślę, że powinno to przeczytać jak anjwięcej osób. Dzisiaj jesteś moją inspiracją! Obserwuję również Twojego bloga i zapraszam do mnie: http://alicjalis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak ogromna jest moja radość! napisałam to z myślą o sobie, szukając jakiegoś wyjścia z takiego stanu. Najciekawsze jest to, ze na napisanie czegoś takiego naprawde mnie stać, ale gdybym znowu spotkała sie z takim uczuciem o jakim tu mówiłam, to nie wiem czy to zdołałoby mnie pocieszyć... Ale cieszę sie ze ktos z tego korzysta!

      Usuń

Dziękuję, że poświęcasz chwilę na to, by skomentować mój post :)