sobota, 18 czerwca 2016

Rozwiązywanie problemów łatwiejsze niż myślisz! nr 4


Bywam egoistką...



Egoizm ma w sobie każdy, w mniejszej lub większej ilości, w zależności od tego jak bardzo pozwala mu wejść w nasze życie. Jest wiec tak naprawdę wszędzie. I w pewnym sensie jest on dobry, pod warunkiem że cały czas mamy nad nim kontrolę. Główną rolę odgrywa tutaj Twoje "ja" i wszystko co z nim związane. Ta cecha działa na wszystkie Twoje zmysły wiążące się z przyjemnością, radością i zachwytem. Dbanie o siebie jest nie tyle przyjemne co bardzo potrzebne i tutaj każdy z nas jest egoistą, ponieważ skupiasz się na swoim ciele, a nie koleżanki czy kolegi. I to jest w pełni zrozumiałe. Karmisz siebie zamiast kogoś, bo Ty też potrzebujesz jeść, a gdybyś to pominęła, nie miałabyś nawet siły pomóc komuś innemu. Idziesz na zakupy, żeby kupić dla siebie ubrania i wiesz, że są tylko dla Ciebie, bo załóżmy wyrażają Twój niepowtarzalny styl. Przypomnij sobie jak mówiłaś, że z piękna jakie ma w sobie natura trzeba czerpać jak najwięcej niczym prawdziwy egoista. Kraść kawałek nieba czy promyk słońca i z nikim się nie dzielić, ale zabierać dla siebie największy skarb i napawać radością i energią, która aż z tego tryska! W takich formach egoizm jest dozwolony i konieczny - tak banalnie oczywisty, że nawet ciężko nam to określić jako "egoizm". A kiedy ta cecha zaczyna działać wyniszczająco? Wtedy gdy zaczynasz zachowywać się jak narcyz, swoją uwagę skupiasz tylko i wyłącznie na sobie, nie dostrzegasz potrzeb innych. Wiesz, że z tego rodzi się też samotność? Ludzie widząc, że nie można na Tobie polegać, bo widzisz tylko czubek własnego nosa, zaczynają się od Ciebie odsuwać. Ale masz w sobie wielką siłę, dzięki której - jeśli tylko zechcesz - możesz pokonać tą niebezpieczną cechę. A wiesz skąd ta siła? Dali Ci ją ludzie, którymi się otaczasz, którzy są z Tobą od Twoich narodzin, jak przyjaciele czy rodzina. Otrzymałaś ją również od Pana Boga, który Twoją duszę "powołał" do altruizmu i ofiarności. I choć zdajesz sobie sprawę, że z różnych powodów czasami widać to jak za mgłą, to tak właśnie jest. Dlatego właśnie ważne jest rozpoznanie do czego jesteśmy na tym świecie powołani i jaka jest tutaj nasza misja. Zauważyłaś, jakie czynniki wpływają na to, że często niezbyt chętnie się z kimś dzielisz lub wcale? Dzieje się tak, kiedy posiadanie "tego czegoś" współgra z zachwytem, wygodą czy luksusem. Kiedy wiesz, że oddanie jakiejś części "tego" drugiej osobie pozbawi Cię takich emocji (a kto by ich nie chciał?), odbierze tą radość. Masz przed sobą tylko jeden, niepoprawny obraz - dzielenie się z drugim pozbawione przyjemności. Chyba już wiesz dlaczego on wciąż siedzi w Twojej głowie... bo ludzi będących nie w porządku wobec Ciebie zazwyczaj pragniesz zostawić daleko w tyle i nie mieć z nimi nic do czynienia. Ale nikt nie jest idealny! I każdy z nas zawodzi. Ale to nie znaczy, że nie masz darzyć innych miłością. Nie widzieć w każdym człowieku wyjątkowej istoty stworzonej przez Boskiego Stwórcę. Wiesz, że to trudne, ale czegoś człowiek musi uczyć się przez całe życie



Co mam zrobić?



Przede wszystkim zacznij dostrzegać potrzeby innych. Czy konieczna okaże się szczera rozmowa czy zwykłe towarzystwo - bądź gotowa, by im to ofiarować. Kiedy zajmiesz się ich sprawami, przestaniesz myśleć tylko o sobie. Kochaj ludzi takich, jakimi są. Nie ma człowieka, który będzie spełniał wszystkie Twoje oczekiwania, bo każdy z nas jest inny i reprezentuje swoje wyjątkowe oblicze. Ale to jest właśnie sztuka życia, by dawać z siebie jak najwięcej bez względu na wszystko. Poza tym pamiętaj, że w każdym człowieku jest Chrystus i dopiero dostrzegając go w czyimś sercu możemy pokonać wszystkie negatywne myśli i emocje, które sprowadzają nas do egoizmu. Nie wstydź się okazać pomocy także tym, których nawet nie znasz, a często potrzebują jej bardziej niż np. rówieśnicy. Dzielenie się to ta sama kwestia. Czy nie lepiej pomnażać dobro, zamiast zachowywać je tylko dla siebie? Czy nie piękniej widzieć nie tylko swoje szczęście, ale i szczęście pozostałych? Pamiętaj - żyjesz wśród ludzi, dla ludzi i dzięki ludziom. Nie jesteś sama i nigdy nie będziesz. I powinnaś się z tego cieszyć! W końcu o samotności już była mowa. Każdy z nas potrzebuje wsparcia, a nigdy nie wiesz, kiedy Ty znajdziesz się w beznadziejnej sytuacji i nikt nie wyciągnie do Ciebie dłoni, bo być może dotknie ich to, jak Ty potraktowałaś ich. A karma wraca! Lepiej być wobec innych w porządku i nie mieć sobie nic do zarzucenia, niż później cierpieć przez swoje błędy, a nie raz tego doświadczyłaś. Wykorzystaj swoje powołanie, jakim jest bycie altruistą, a jeśli zacznie rządzić Tobą skąpstwo czy jakakolwiek inna cecha tego pokroju zastanów się, czy to, czego tak bardzo pragniesz nie jest o wiele bardziej potrzebne komuś innemu, kto nie dostał od życia tak wiele dobrego jak Ty. Zastanawiasz się co w przypadku, kiedy brakuje Ci sił na dalszą ofiarność, jeśli ktoś krzywdzi Cię swoim postępowaniem? Po prostu mu to uświadom. To będzie dobra wskazówka dla jego beznadziejnej wędrówki, a nuż nie będzie jeszcze za późno. A każdy z nas dostaje swoje osobiste lekcje od życia i nie ma w tym wyjątków, więc to, że teraz ktoś nie rozumie swoich błędów nie znaczy, że z czasem to się nie zmieni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że poświęcasz chwilę na to, by skomentować mój post :)